Ops, we did it again

Ops, we did it again

Zajmowanie miejsca na podium turniejowym powoli wchodzi chłopcom w krew. Wczorajszy turniej Gol Championship nasza drużyna zakończyła na miejscu drugim, a każde spotkanie w jej wykonaniu było niezwykle emocjonujące.

Zawody na hali BOSiR w Bieruniu zgromadziły na starcie następujące ekipy: Gol Bieruń, UKS SPS Wola, Gwarek Ornontowice, Rozwój Katowice, AP Champions (pod tą nazwą kryje się dobrze nam znana drużyna AP Silesia Rybnik) oraz RKP ROW Rybnik.

W pierwszym naszym spotkaniu rywalami byli gracze Rozwoju, jak się okazało z rocznika 2006. Mimo różnicy wieku nie była widoczna przewaga fizyczna RKP, a pod względem technicznym młodzi piłkarze z Katowic mogliby nawet wiele nauczyć naszych zawodników. W tym niezwykle wyrównanym spotkaniu górę jednak wzięło doświadczenie naszego zespołu - jedna precyzyjna akcja: podanie Kacpra "Gumisia" Myrty do Tomka "Misia" Misiło zakończyło się celnym trafieniem. Wygrywamy z niewygodnym rywalem, który sprawił kłopoty także pozostałym rywalom w turnieju.

Mecz drugi to derby z Champions/Silesią. Spotkanie przypominające partię szachów, gdyż żaden z rywali nie chciał odsłonić się w obronie i przez większą część czasu ataki zarówno naszych graczy, jak i kolegów z drużyny przeciwnej przypominało bicie głową w mur. Świetnie grającą naszą defensywę udało się jednak pokonać graczom AP Champions na 40 sekund przez końcem meczu. Po raz pierwszy w swojej sportowej karierze Piotrek Reclik nie był w stanie wyprzedzić rywala, a ten po biegowym pojedynku umieścił piłkę tuż pod poprzeczką naszej bramki. Gdy wydawało się, że to już koniec, nasi ekipa jakby złapała wiatr w żagle i ostatnie pół minuty meczu było prawdziwą szarżą. Sekundy upływały nieubłaganie, gdy rywale blokowali nasze strzały, ale do jednej z wybitych piłek dopadł Olaf Sobik i gdy wszyscy krzyczeli by strzelał, z zimną krwią przyjął piłkę i wyczekał bramkarza, a następnie posłał piłkę tuż przy lewym słupku. Na 4 sekundy przed końcową syreną. Ostatnia minuta przyniosła więcej emocji niż wcześniejsze 14.

Trzecie spotkanie - z UKS SMS Wola, przebiegało pod nasze dyktando od początku do końca. Rywale próbowali co prawda atakować i byli w tym elemencie świetni, ale profesorsko grała nasza linia obronna: Gabriel "Gabu" Węgrzyn, Marcin "Kosa" Kosiorowski, Mateusz "Mati" Ćwiek czy zmiennicy Piotrek Reclik i Tomek Satan. Na wysokości zadania stanął także nasz atak - dwie bramki zdobył Olaf Sobik, a jedną Ćwiek, który zaliczył w tym spotkaniu także asystę. Świetną okazję miał również Tomek Misiło, ale rywale wybili piłkę z linii bramkowej.

Gwarek Ornontowice był kolejnym rywalem RKP ROW i był to ciężki mecz - odmienny niż ostatnie spotkaniu obu ekip. Mieliśmy co prawda nieznaczną przewagę, ale były okresy kiedy to gracze Gwarka zamykali nas szczelnie na naszej połowie. W tej wymianie ciosów szczęście dopisało dla Rybnika - po przejęciu wybitej przez bramkarza piłki Olaf Sobik tym razem nie bawił się w czarowanie rywala, tylko od razu huknął w bramkę Gwarka. Lądująca w okienku piłka dała nam trzy punkty, gdyż po raz kolejny obrona spisała się na medal i skasowała wszystkie okazje jakie mieli zawodnicy z Ornontowic.

Tak jak plasowanie się na podium turniejowym staje się naszą tradycją, tak samo wpisuje się w nią to iż w każdym turnieju RKP ROW zalicza tzw. "wpadkę". Wczoraj najsłabsze spotkanie przypadło na mecz z gospodarzami - Golem Bieruń. Tym razem przyspała nasza obrona, która najpierw pozwoliła na rajd przez całe boisko i udane podanie na drugie skrzydło gdzie nieobstawiony rywal dopełnił tylko formalności. Przy drugim golu także zabrakło determinacji by pozbawić rywali piłki, którzy po dojściu do pozycji strzeleckiej wykorzystali swoją szansę bezlitośnie. Dopiero wynik 0-2 poderwał RKP ROW do boju. I gdyby nie rozchwiane celowniki w ataku wygralibyśmy ten mecz. Wielkiego pecha miał zwłaszcza Mateusz Ćwiek, którego najpierw piłka trafiła przed linią bramkową a dobitka po słupku ponownie odbiła się od Matiego i wyszła w pole. Honorową jak się okazało bramkę zdobył Piotrek Reclik, który przebojem przejął piłkę na własnej połowie i mimo asysty dwóch rywali plasowanym strzałem zmniejszył prowadzenie gospodarzy. Więcej bramek nie padło. Gorzkim pocieszeniem byłby fakt że nawet wygrana 3-2 nie dałaby naszej ekipie zwycięstwa w turnieju. Gorszym dorobkiem bramkowym przegralibyśmy z AP Champions, która zagrała wczoraj świetne zawody. Gratulacje dla naszych rybnickich rywali!

Turniej w Bieruniu zakończył nasze zmagania na hali w tym sezonie. Zagraliśmy w tym czasie w 10 turniejach - 1 wygraliśmy (Pawłowice), 2 razy zajmowaliśmy miejsce drugie (Bielsko, Bieruń), a czterokrotnie staliśmy na najniższym stopniu podium (2x Smilovice, Rybnik, Hlucin). Poza nim byliśmy podczas pierwszej rundy HLP w Smilovicach (4 miejsce), w Żywcu (4 m.) oraz w Świerklanach (5 m.). W każdym z tych turniejów pokazaliśmy jednak kawał dobrej piłki i liczymy że wiosna również będzie udana!

--------------------------------------------------------------------------

V Gol Championship

1. AP Champions Rybnik 13 pkt

2. RKP ROW Rybnik 10 pkt

3. Gwarek Ornontowice 9 pkt

4. Rozwój Katowice 6 pkt

5. Gol Bieruń 6 pkt

6. UKS SKS Wola 0 pkt

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości